E-mail: biuro.senator@interia.pl
Strona główna » Walcząc o dobre prawo dla Spółdzielców...
Briefing prasowy w Sejmie - 17.02.2017
https://www.youtube.com/watch?v=wXr2a8IV2HA
http://biznes.onet.pl/…/prawo-do-lokalu-traca-je-tys…/fkhklx
„(…) tysiące rodzin wyrzucanych na bruk albo wyrzucanych do piwnic. One dzisiaj żyją tylko jedną nadzieją – że państwo jak najszybciej wyciągnie do nich rękę. One nie mają czasu już czekać. One mówią: My tutaj liczymy na to, że polskie państwo powstanie i wygra ze zorganizowaną grupą przestępczą…”
(ze stenogramu posiedzenia Sejmu z dnia 10.02.2017 r.)
Po wywalczeniu „uwłaszczenia” spółdzielców (2007 r.) i jego obronie (2009 r.), Senator Lidia Staroń (jeszcze jako Poseł na Sejm) opracowała projekt nowej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, który w sposób korzystny i kompleksowy normował sytuację spółdzielców. Niestety, z powodu silnego lobby prezesów, koniecznych zmian nie udało się wprowadzić w życie. Nie widząc możliwości poprawy sytuacji spółdzielców na poziomie ustawowym, Senator Lidia Staroń zaskarżyła przepisy ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał w dużej części podzielił podnoszone zarzuty i stwierdził niekonstytucyjność wskazanych przepisów. 5 lutego br. minęły dwa lata od orzeczenia Trybunału. Wykonanie tego wyroku zostało zawarte w projekcie ustawy z autopoprawką (druk nr 99), który niedługo będzie obchodził pierwszą rocznicę – od czasu podjęcia senackiej inicjatywy!
Obecna sytuacja, kiedy większość w Parlamencie ma jedno ugrupowanie – to jedyna, niepowtarzalna okazja do wyeliminowania przepisów, które czynią ze spółdzielców i innych osób zamieszkujących w tzw. „zasobach spółdzielczych” współczesnych niewolników. To niekonstytucyjne prawo uniemożliwia właścicielom mieszkań w spółdzielni korzystanie z praw właścicielskich i powoduje, że wielu spośród wykluczonych ze spółdzielni i pozbawionych praw do lokali (a którzy dawno spłacili swoje zadłużenia wraz z odsetkami), codziennie żyje w strachu przed eksmisją. W dzisiejszym stanie prawnym – bezpowrotnie utracili prawo do mieszkań… za które w całości zapłacili…
Już najwyższy czas, aby pochylić się nad sprawami spółdzielców, nad rodzinami, które każdego dnia mogą być wyrzucone z własnych spłaconych przez nich mieszkań…
Polscy spółdzielcy nie mogą być ludźmi drugiej kategorii…
Senator przekazuje dzisiaj pakiet projektów:
- projekt stanowiący realizację wyroku TK;
- projekt dotyczący uregulowania spraw gruntowych;
- projekt wzorowany na druku sejmowym 819 Sejmu VII Kadencji (w dwóch wersjach) autorstwa Pani Senator (ówczesnej Poseł), którego celem jest przyznanie pełni praw mieszkańcom tzw. „zasobów spółdzielczych”, tj. budynków administrowanych przez spółdzielnie - oczekując niezwłocznego podjęcia prac.
Każdy dzień zwłoki to dramaty kolejnych rodzin - wyrzucanych na bruk z własnych mieszkań…
Projekty zakładają m.in.:
- prostszy i tańszy tryb „uwłaszczenia” spółdzielczych mieszkań,
- udział w majątku spółdzielni,
- przyznanie właścicielom lokali prawa do środków na funduszu remontowym, poprzez wykluczenie możliwości zagrabiania tych środków przez spółdzielnie po powstaniu wspólnoty mieszkaniowej,
- możliwość zmiany administratora,
- realny dostęp do dokumentów poprzez przyznanie spółdzielcom prawa do dostępu do wszystkich dokumentów wytworzonych i posiadanych przez spółdzielnię przy zachowaniu zasad dotyczących ochrony danych osobowych, jak również sankcje karne za utrudnianie dostępu do tych dokumentów,
- realny wpływ na zarządzanie,
- przyznanie realnych uprawnień kontrolnych nad spółdzielniami,
- uporządkowanie spraw gruntowych,
- ograniczenie władzy zarządów spółdzielczych molochów (dysponujących gigantycznymi budżetami) m.in. poprzez wprowadzenie realnych możliwości ich odwołania przez członków,
- radykalne zmniejszenie opłat ponoszonych przez spółdzielców m.in. poprzez zapewnienie spółdzielcom i właścicielom lokali możliwości bezpośredniego kontrolowania wysokości ustalanych opłat (także z możliwością zastosowania sankcji karnych, jeżeli spółdzielnia nie uzasadni wnioskującemu członkowi lub właścicielowi celowości i zasadności wprowadzonych opłat),
- prawo wyboru co do członkostwa w spółdzielni dla właścicieli lokali bez narażania się na negatywne konsekwencje związane z pozbawieniem wpływu na zarządzanie nieruchomością,
- przywrócenie spółdzielczych praw do lokali osobom wykluczonym, którzy pozostali w tych lokalach i spłacili zadłużenie z odsetkami, a dziś są szantażowani i straszeni przez zarządy spółdzielni wyrzuceniem na bruk (i są wyrzucani),
- pozbawienie członkostwa osób, które nie mają żadnych związków ze spółdzielnią w postaci praw do lokali (bądź ekspektatywy takiego prawa), tzw. „członków oczekujących”, będących w istocie drużynami prezesów, których jedynym celem jest udział w podejmowaniu na walnych zgromadzeniach uchwał korzystnych z punktu widzenia zarządów spółdzielczych molochów, a niekorzystnych dla spółdzielców.
Przekazując gotowe projekty, spółdzielcy oczekują na niezwłoczne podjęcie działań w ich sprawie.
Nie do przyjęcia jest bowiem projekt przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury, który pomija potrzebę wzmocnienia pozycji spółdzielców, umacniając natomiast pozycję władz spółdzielni, które nadal mają być ponad prawem… Nie ma w nim zawartych rozwiązań zmierzających do związania członkostwa z prawem do lokalu (osoby nieposiadające prawa do lokalu tzw. „członkowie oczekujący” – np. znajomi prezesa – zachowają członkostwo, które uprawnia do głosowania), jedna osoba (np. znajomy prezesa) może mieć pełnomocnictwo od nieograniczonej liczby osób do głosowania na walnym zgromadzeniu, po powstaniu wspólnoty mieszkaniowej – spółdzielnia uzyska prawo zarządzania nieruchomością jeszcze przez okres 3 miesięcy, a na rozliczenie ze wspólnotą (oddanie środków zgromadzonych na funduszu remontowym) spółdzielnia ma aż 12 miesięcy liczonych od końca roku kalendarzowego, w którym powstała wspólnota!
Widząc z jaką determinacją rząd angażuje się w sprawę warszawiaków pokrzywdzonych przez czyścicieli kamienic – SPÓŁDZIELCY ŻĄDAJĄ, aby ich problemy i pokrzywdzenie niekonstytucyjnym prawem się skończyło. Te dziesiątki tysięcy ludzi wyrzuconych z własnych mieszkań, za które w całości zapłacili – wołają o sprawiedliwość… To ludzie tworzący „armię wykluczonych”. To także wykluczeni za „niepokorność” i w konsekwencji także usuwani z własnych mieszkań, a w najlepszym razie obciążani „karnymi opłatami”… To także zwykli ludzie, którym na co dzień niepostrzeżenie wyciąga się z kieszeni pieniądze, ich pieniądze – na zawyżone opłaty, zlecenia, etaty, roboty rem. i życie tzw. spółdzielczych organów na ich koszt… To w końcu wyprowadzane spółdzielcze majątki, w tym nieruchomości…
Przygotowali: Sylwia Napiórkowska, Marek Łukaszczuk
Biuro Senatorskie